Zakup gotowego projektu jest trochę jak kupno książki o swoim domu - bez adaptacji nie uzyska się pozwolenia na budowę. Adaptacja z kolei nie może wywracać projektu do góry nogami. Co nam wolno, a czego nie?
Zanim wbije się w ziemię przysłowiową pierwszą łopatę, najpierw trzeba zadbać o to, aby budowa była legalna. Do wyboru mamy zgłoszenie lub pozwolenie.
Zawsze zacznij od miejscowego planu zagospodarowania terenu albo od lokalnych warunków zabudowy. Dopiero z taką bazą możesz iść do biura projektowego. I dopiero wtedy kup projekt - nieważne, czy będzie indywidualny, czy gotowiec, który i tak musi zostać poddany adaptacji. Jeśli projektant proponuje Ci przejęcie dalszej papierkowej roboty związanej z domem - zgódź się, warto. I pamiętaj - nie rób nic, co wymaga zgłoszenia lub pozwolenia, bez stosownej zgody organu administracyjnego! Samowolka jest egzekwowalna, a jej legalizacja kosztowna.