Dobrze wykonany dach nie wymaga przesadnej konserwacji, wystarczy co jakiś czas zajrzeć do rynien, czy nie zalegają w nich liście, usunąć ewentualny nalot i pył kominowy oraz przyjrzeć się, czy w powłoce nie ma uszkodzeń eksploatacyjnych, które trzeba zamalować. Zadbane pokrycie nie powinno stwarzać żadnych problemów przez długie lata użytkowania – ile, to zależy od tego, na jaki rodzaj blachodachówki się zdecydujemy, a konkretnie, którą wybierzemy powłokę zabezpieczającą.
Blacha, z której produkowane są blachodachówki, już w hucie powlekana jest warstwą cynku, a następnie powłokami ochronnymi – poliestrowymi lub poliuretanowymi. To one decydują o trwałości pokrycia, o jego odporności na korozję i fotochemiczne procesy starzenia oraz na uszkodzenia eksploatacyjne. Powłoki poliuretanowe są zdecydowanie najlepsze. Zapewniają najwyższą odporność na korozję i na zarysowania (powyżej 3000 g) oraz wysoką odporność na promieniowanie UV i na działanie wilgoci. Zachowują też trwałość przy obróbce. Jest to spowodowane głównie ich grubością, wynoszącą aż 50 µm. To wszystko sprawia, że blachodachówki w powłokach poliuretanowych PURLAK i PURMAT objęte są najdłuższym, 30-letnim okresem gwarancyjnym.
Blachodachówka płaska IRYD objęta jest 30-letnią gwarancją (fot. BLACHY PRUSZYŃSKI)
Powłoki poliestrowe wypadają na tle poliuretanów gorzej, co wynika przede wszystkim z ich mniejszej grubości – poliestry mat mają 35 µm, a połysk tylko 25 µm. Dlatego na blachodachówki z powłoką poliestrową producent udziela tylko 10-letniej gwarancji. Nowością na rynku są powłoki hybrydowe, które mają grubość 40 µm i składają się z dwóch warstw: podkładowej z 15 µm poliuretanu, zapewniającej ochronę rdzenia przed korozją, oraz wierzchniej z 25 µm poliestru, wykazującej wysoką odporność na promieniowanie UV. Dzięki takiemu połączeniu powłoki mają bardzo korzystne parametry i tego typu produkty podlegają 20-letniej gwarancji.
Tabela: Porównanie podstawowych cech powłok zabezpieczających
Okres gwarancji udzielanej przez producenta dotyczy jakości produktu i nie jest równoznaczny z trwałością pokrycia dachowego. Jest to raczej potwierdzone badaniami i doświadczeniem rynkowym minimum bezawaryjnej eksploatacji (pod warunkiem prawidłowego montażu). Dobrze i zgodnie z wytycznymi ułożona blachodachówka przez deklarowany okres 10, 20 lub 30 lat nie ma prawa ulec korozji, łuszczeniu, nie powinna też blaknąć czy zmieniać odcienia. Jeżeli tak się dzieje – a nie wynika to błędów wykonawczych albo niewłaściwego traktowania blachy – to jest to powodem do roszczeń gwarancyjnych. Oczywiście po upływie okresu gwarancji pokrycie prawdopodobnie nadal przez lata nie będzie sprawiać problemów, dlatego trwałość szacuje się na 50 lat albo więcej.
Wielu producentów blachodachówek dzieli gwarancję na techniczną i znacznie od niej krócej trwającą estetyczną, wychodząc z płytkiego założenia, że szczelność jest ważniejsza niż wygląd i dopóki w dachu nie będzie „dziury”, dopóty produkt jest dobry. To nieuczciwe, bo przecież płacimy nie tylko za szczelny rdzeń, ważny jest też wygląd pokrycia. W firmie Blachy Pruszyński takiego sztucznego podziału gwarancji nie ma. Okres 10, 20 i 30 lat podany przy konkretnych produktach dotyczy całej blachodachówki, zarówno rdzenia, jak i powłok. Inwestor nie musi się zastanawiać, czy uszkodzenie podlega gwarancji, czy nie – może zamówić ekspertyzę zawsze, kiedy coś go zaniepokoi. To ogromny plus dla firmy. Gwarancja obejmuje:
Zachęcamy też do wysłuchania rozmowy z Mistrzem Dekarskim Kamilem Wilmanem, w której poruszamy kwestię uczciwej gwarancji oraz poprawnie skonstruowanej umowy z dekarzem:
Oczywiście nie jest tak, że każda zauważona nieprawidłowość podlega gwarancji. Ona z założenia dotyczy jakości produktu i opiera się na założeniu, że dach spełnia wymagania techniczne odpowiednie dla konkretnego modelu pokrycia, że warunki środowiskowe są zgodne z zakładanymi, blachodachówka będzie poprawnie składowana, montaż zostanie przeprowadzony zgodnie z wytycznymi, a później pokrycie nie będzie eksploatowane w sposób niezgodny z przeznaczeniem (na przykład zostanie czymś zachlapane, ktoś na dachu będzie używał palnika szlifierki, czy wreszcie konar uderzy w połać i zniszczy blachę). W przypadku stwierdzenia niezgodności traci się gwarancję, tak jak w każdej innej branży, nie tylko budowlanej.
Aby już na wstępie nie pożegnać się z gwarancją, o materiał trzeba trochę zadbać. Ofoliowane palety z leżącymi na styropianowych podkładkach panelami najlepiej złożyć w osłoniętym od deszczu miejscu. Do cięcia blachodachówki należy używać nożyc ręcznych lub niblera (nożyce skokowe). Nie wolno używać szlifierek kątowych, bo pod wpływem ciepła uszkadzają się krawędzie materiału, a ponadto wtapiające się w powierzchnię blachy opiłki tworzą potencjalne ogniska korozji. Do zamalowania drobnych uszkodzeń, powinno się używać wyłącznie specjalnych farb zaprawkowych z oferty producenta, nie przypadkowych farb, lakierów czy minii. Należy też zwrócić uwagę na ewentualne elementy miedziane obecne na dachu. Agresywne tlenki miedzi wchodzą w reakcję z blachą stalową, powodując korozję elektrolityczną.
Decydując się na blachodachówkę panelową warto wybrać te lepsze powłoki zabezpieczajace, hybrydowe lub poliuretanowe - w ogólnych kosztach dachu nie jest to drastyczny wydatek, a jakość bez porównania lepsza (fot. BLACHY PRUSZYŃSKI)
Skoro inwestujemy w produkt dobrej jakości – a takim niewątpliwie są stalowe pokrycia modułowe - zadbajmy o to, żeby traktować je z należytym szacunkiem. Warto wiedzieć, że jeśli nie mamy zaufania do wykonawców, zawsze możemy zwrócić się do firmy Blachy Pruszyński o wsparcie techniczne lub nadzór.
Partnerem cyklu "Stalowe pokrycia modułowe" jest firma Blachy Pruszyński (zobacz prezentację).
Przeczytaj również pozostałe odcinki cyklu:
- Fenomen pokryć modułowych
- Pokrycia faliste
- Jednomodułowe unikaty
- Co składa się na koszt pokrycia?
- Poprawna umowa z dekarzem
Data publikacji: 22 marca 2019
Dach jest przegrodą narażoną na najbardziej ekstremalne czynniki zewnętrzne. To połać dachową najmocniej pali słońce, ssie wiatr, uderza grad czy obciąża zalegający śnieg. Wybieramy pokrycie dachowe pod kątem wyglądu. Porównujemy wzory. Tak naprawdę powinniśmy zacząć od jego funkcjonalności. Od tego, co na danym terenie najlepiej sprawdza się w obliczu szalejących żywiołów. Co wytrzyma wichury albo ma wysoką odporność na płowienie. Czy jesteśmy w stanie dopasować niezbędne akcesoria i obróbki. Czy kąt nachylenia dachu nie zagraża stabilności określonego pokrycia. Czy poszycie jest wystarczająco szczelne i nie grozi nam zamakanie ocieplenia dachu. Dopiero z puli materiałów spełniających te kryteria - wybierajmy wzór pokrycia. To też jest istotne - dach to przecież bardzo rozległa i wyraźna wizytówka domu.