Wydawałoby się, że w tematyce zapraw murarskich wielkiej filozofii nie ma – mamy projekt domu, w nim określone rozwiązanie ścian z betonu komórkowego, więc kupujemy bloczki, odpowiednią ilość systemowej zaprawy, a następnie murujemy zgodnie z zalecaniami producenta. A jednak na forach internetowych nader częste są pytania o to, jakiej zaprawy użyć, tak jakby pozostawało to kwestią zupełnie dowolną. Pamiętajmy – zaprawa też jest częścią systemu murowego. Konkretne założenia przyjmowane podczas procesu projektowania należy spełnić w trakcie realizacji obiektu. A jeśli dokonywane są jakiekolwiek zmiany w tym zakresie, to powinny być dokonane z pełną świadomością i oceną konsekwencji.
Ściany z betonu komórkowego można murować na dowolnej zaprawie murarskiej, zarówno tradycyjnej (do spoin grubości 8-15 mm), jak i przeznaczonej do cienkich spoin o grubości do 3 mm (murarze mówią o niej często „zaprawa klejowa”). W dobie rosnącej świadomości budowlanej zdecydowanie zaleca się jednak korzystanie z systemowych zapraw cienkowarstwowych.
Ściany z betonu komórkowego najlepiej jest murować na zaprawę do cienkich spoin (fot. SOLBET)
Dlaczego najlepiej jest budować w systemie kompleksowym? Przede wszystkim ze względu na optymalne właściwości zaprawy pod względem jej dopasowania do elementów murowych. Po drugie, istotna jest łatwość wykonania murów oraz skrócenie czasu prowadzenia robót murarskich w porównaniu z zaprawami tradycyjnymi. Po trzecie, nie bez znaczenia są również powody ekonomiczne. Zużycie zaprawy cienkowarstwowej, w zależności od grubości ściany, waha się od 3 do 5 kg/m2. To sześciokrotnie mniej, niż w przypadku tradycyjnej zaprawy murarskiej. Bez porównania łatwiej też zachować czystość podczas prac, a po skończeniu murowania budynek znacznie szybciej schnie.
Dobierając rozwiązania ścian z betonu komórkowego, projektant poza wytrzymałością bloczków uwzględnia w obliczeniach konstrukcyjnych również rodzaj użytej zaprawy oraz wytrzymałości bloczków i na tej podstawie przyjmuje określony wzór. W przypadku zaprawy tradycyjnej, do grubych spoin, ważna jest zarówno wytrzymałość na ściskanie samej zaprawy, jak i wytrzymałość spoiny w murze, czyli przyczepność pomiędzy zaprawą, a elementami murowymi. Obie te wielkości są określane przez producenta na podstawie badań laboratoryjnych lub przyjęte wg normy i ujęte w Deklaracjach Właściwości Użytkowych wyrobów.
Definicje wytrzymałości:
Konkretne rozwiązania projektowe, jakie poczynił projektant, były dokonane na podstawie konkretnych założeń projektowych. W kontekście murów właściwości zaprawy były ujęte przy dokonywaniu analizy projektowej. Łatwo się domyślić, że zastosowanie innej zaprawy niż przewidziano w projekcie może spowodować zmiany względem tych założeń.
Zaprawa murarska ma gorszą termoizolacyjność niż bloczki z betonu komórkowego. Współczynnik przewodzenia ciepła λ dla zapraw cienkowarstwowych (SOLBET) wynosi 0,61 W/(m.K), a dla zapraw tradycyjnych 1,11 W/(m.K), podczas gdy bloczki, w zależności od odmiany, mają λ = 0,095-0,180 W/(m.K). Przy tradycyjnej zaprawie murarskiej spoiny mają grubość od 0,8 do 1,5 cm, a to sprawia, że w murze tworzą się liniowe mostki termiczne. Grubość spoiny wykonanej przy użyciu zaprawy cienkowarstwowej nie przekracza 3 mm, więc jej wpływ na parametry cieplne ściany jest pomijalny. To szczególnie istotne w przypadku ścian jednowarstwowych, które bezwzględnie należy murować na cienkie spoiny.
Spoiny są tak cienkie, że pomija się je w obliczeniach termicznych ścian (fot. SOLBET)
Zaprawy zawsze powinny być dopasowane do konkretnych elementów murowych, dlatego do murowania ścian z betonu komórkowego powinniśmy wybierać systemowe zaprawy przeznaczone właśnie do betonu komórkowego. Do wyboru mamy zaprawy na cemencie białym lub szarym (odpowiednio Solbet 0.1 i Solbet 0.2) oraz zaprawę zimową (Solbet 0.7). Wszystkie przeznaczone są do cienkich spoin do betonu komórkowego i nadają się do murowania ścian zewnętrznych i wewnętrznych, również działowych, oraz do łączenia elementów uzupełniających, takich jak kształtki U czy płytki z betonu komórkowego.
Każda zaprawa cienkowarstwowa to sucha mieszanka spoiw hydraulicznych, wyselekcjonowanych kruszyw mineralnych bardzo drobnej frakcji (poniżej 0,8 mm) oraz domieszek poprawiających parametry techniczne i właściwości robocze (fot. SOLBET)
Rozwiązaniem najbardziej typowym i zalecanym do większości budów prowadzonych w standardowych warunkach, w temperaturze od 5 do 250C, są zaprawy Solbet 0.1 i 0.2. Poza kolorem, niczym się nie różnią. Zaprawa zimowa natomiast jest produktem specjalistycznym. Charakteryzuje się wyższą wytrzymałością i krótszym czasem wiązania, niż zaprawy 0.1 i 0.2. To sprawia, że nadaje się do murowania w temperaturze poniżej 50C (ale nie niższej niż 00C!).
Aby móc precyzyjnie wymurować pierwszą warstwę bloczków, która stoi na niekoniecznie równej powierzchni fundamentów lub stropu, nie wystarczy cienkowarstwowa zaprawa klejowa grubości 3 mm. Potrzebna jest tu tradycyjna zaprawa murarska – gotowa (np. Solbet 0.5) albo samodzielnie przygotowana na budowie. W tym drugim przypadku ważne jest, żeby nie dodawać do zaprawy wapna. Zaprawa cementowo-wapienna rozpływa się, uniemożliwiając stabilne ustawienie bloczków. Zaprawa powinna być cementowa, klasy M5, o dość gęstej konsystencji.
Pierwszą warstwę bloczków należy murować na grubej warstwie zaprawy cementowej (fot. SOLBET)
Zaprawy cienkowarstwowe przygotowuje się rozprowadzając gotową suchą mieszankę w odpowiedniej ilości wody, według wskazań na opakowaniu (ok. 5,75-6 l / 25 kg). Następnie nanosi się ją na przeszlifowaną powierzchnię warstwy bloczków za pomocą specjalnej kielni z podajnikiem, o szerokości odpowiadającej grubości ściany. Kielnia ma wyprofilowane trójkątne zęby, które zapewniają odpowiednią grubość – nie przekraczającą 3 mm. W systemie murowania na cienkie spoiny bloczki łączy się „na sucho” na pióra i wpusty, bez wypełniania spoin pionowych. Zaprawa bywa jednak w pionowych stykach potrzebna, wszędzie tam, gdzie łączy się gładkie powierzchnie – np. po docięciu bloczków, klejeniu kształtek U albo płytek (pisaliśmy o tym więcej w 5 odcinku cyklu - zobacz artykuł).
Artykuł powstał we współpracy z firmą SOLBET
w ramach autorskiego cyklu "Akademia Świadomego Budowania"
POBIERZ BEZPŁATNY PORADNIK
Data publikacji: 31 lipca 2019
Jaki materiał jest najlepszy na ściany domu? Mówiąc wprost - taki, którego wykonawca nie zepsuje. Dobre wykonawstwo jest równie ważne, jak jakość wyrobu. Świetnymi parametrami technicznymi może pochwalić się większość dostępnych na rynku materiałów murowych. Tylko co z tego? Fachowców nie interesuje ich termoizolacyjność ani proekologiczny skład. Dla nich liczy się czas i wygoda, i te cechy materiałów, które ułatwiają im pracę. A satysfakcja wykonawców działa na naszą korzyść. Jeśli pracują z opornym, trudnym materiałem, to będą szukać dróg na skróty i niekoniecznie wskazanych ułatwień. Konsekwencje ich błędów poniesie odbiorca końcowy, czyli my, inwestorzy. Z łatwym w obróbce, przyjaznym murarzom betonem komórkowym poradzi sobie nawet mało wprawna ekipa. Jest odporny na fuszerkę, bo prościej jest wymurować go zgodnie z wytycznymi, niż coś kombinować. Po prostu trudno go zepsuć, jest błędoodporny. I stąd nazwa cyklu: "Bezbłędny beton komórkowy". Oczywiście paru podstawowych zasad budowania jednak przestrzegać trzeba - ale naprawdę nie jest to trudne, co udowadniamy w kolejnych odcinkach cyklu.