Ocieplanie pianą odbywa się bez naszego udziału. Ubrani w kombinezony fachowcy znikają ze swoimi pistoletami natryskowymi w surowej przestrzeni pod dachem, a potem wychodzą, zostawiając skosy otulone piankową pierzynką. Nie możemy w trakcie ich pracy wejść na poddasze i na żywo pooglądać postępów, ale warto wiedzieć, co tam się tak naprawdę odbywa i co zastaniemy po przysłowiowym otwarciu drzwi, a także ile czasu zajmie wykonawcom praca.
Mówiąc najprościej, jest to natrysk kilku warstw otwartokomórkowej piany poliuretanowej na skosy połaci dachowych oraz ewentualnie inne przegrody czy instalacje wymagające termoizolacji. Finalny produkt, czyli piana, to efekt reakcji chemicznej, jaka zachodzi między podawanymi do dyszy składnikami (poliol i izocyjanian). Po uwolnieniu z dyszy natryskowej, w kontakcie z podłożem piana w błyskawicznym tempie zwiększa swoją objętość (ponad 100-krotnie!), szczelnie oblepiając i wypełniając ocieplaną przestrzeń, w tym wszystkie zagłębienia i wnęki. Nie licząc czasu potrzebnego na odparowanie, izolacja jest gotowa od razu po zastygnięciu, czyli w ciągu… paru sekund.
ZOBACZ FILM Z REALIZACJI:
Sam proces natrysku jest niezwykle widowiskowy, choć my, niestety, oglądać go możemy tylko na ewentualnych zdjęciach i filmach, bo ze względu na tzw. odkurz powstający podczas aplikacji piany nie wolno przebywać w pomieszczeniu bez ubioru ochronnego. Nie da się też ocieplić w ten sposób poddasza bez użycia specjalistycznego sprzętu i bez odpowiednich kwalifikacji, dlatego mogą to robić tylko fachowcy.
UWAGA! O końcowym efekcie, parametrach gotowej termoizolacji i łatwości późniejszego wykończenia poddasza, decyduje przede wszystkim wykwalifikowanie i doświadczenie ekipy wykonawczej oraz – powiązane z jej rzetelnym podejściem - odpowiednie warunki podczas prac.
Więcej na te tematy pisaliśmy w poprzednich odcinkach (>>> ZOBACZ CYKL).
Po właściwym przygotowaniu, zabezpieczeniu i ewentualnym dogrzaniu poddasza, po naszykowaniu aparatury natryskowej, aplikator dokonuje próbnego natrysku w mało widocznym miejscu, żeby sprawdzić konsystencję piany. Jeśli wszystko jest w porządku, przystępuje do natrysku właściwego. Tu ważne – dla uzyskania odpowiedniej grubości i struktury nie wystarczy pojedyncza warstwa piany o grubości odpowiadającej od razu tej docelowej. Zazwyczaj potrzebne są dwie warstwy bazowe, a dodatkowo jeszcze trzecia wyrównawcza (bywa, że i trzy nie wystarczają).
Piana przy krokwiach mocniej się wybrzusza (pęcznieje tu dwukierunkowo - i na powierzchni skosu, i na boku krokwi), a środkiem pozostaje wgłębienie, które należy wyrównać kolejną, ostateczną warstwą (fot. IzolPoznań)
Aby usprawnić pracę, najczęściej dzieli się umownie przegrody na pola robocze, na przykład po trzy przestrzenie międzykrokwiowe na raz. Wówczas aplikator natryskuje jedną warstwę piany na te trzy strefy, daje jej 1-2 minuty na „urośnięcie” i ostygnięcie (odparowanie) i od razu analogicznie wykonuje drugą, a potem trzecią warstwę w tym samym miejscu. Dwie warstwy piany natryskowej powinny mieć łączną grubość nie mniejszą niż 80% docelowej wymaganej grubości ocieplenia – trzecia służy potem wyrównaniu powierzchni.
Aplikator dzieli dach na pola robocze i kolejno każde z nich szczelnie pokrywa kilkoma warstwami piany natryskowej (fot. IzolPoznań)
>>> kliknij zdjęcie, jeśli chcesz je powiększyć <<<
Jak powinno wyglądać gotowe ocieplenie z piany? Wprawny aplikator powinien pozostawić je w stanie – nazwijmy to – estetycznym. Spód dobrze przygotowanej termoizolacji jest dość równy, a naturalne dla tego materiału pofałdowania regularne. Oczywiście każdy dach jest inny, na jednym udaje się uzyskać niemal idealnie gładką teksturę, w innym będą delikatne wgłębienia, wiele zależy też od metody pracy aplikatora, tego, w jakiej odległości trzyma pistolet natryskowy, jak płynnie porusza ręką. Ocieplanie pianą to precyzyjne rzemiosło.
To, jak długo zajmie aplikatorowi pokrycie pianą całej ocieplanej powierzchni, zależy głównie od rozmiarów i stopnia skomplikowania dachu. Proste, dwuspadowe połacie o typowej powierzchni 170-200 m2 najczęściej nie zabierają więcej niż 7-8 godzin. Jeśli w bryle dachu jest dużo załamań, wsporczych elementów konstrukcyjnych, ciasnych zakamarków, to prace potrwają dłużej, nawet kilkanaście godzin. Brygadzista dba o to, żeby ekipa w miarę możliwości pracowała jednym ciągiem, bo ze względu na konieczność ponownego rozruchu i grzania składników rozbijanie roboty na dwa dni nie jest korzystne. Robi się to tylko w razie konieczności, na przykład przy bardzo dużych dachach (powyżej 300 m2) albo wyjątkowo trudnych, skomplikowanych wykonawczo konstrukcjach.
Po skończeniu prac, ekipa nie musi już wracać na budowę. Na prawidłowo wykonanym ociepleniu nie ma potrzeby nic wyrównywać, ścinać ani poprawiać. Fachowcy otwierają tylko okna (lub proszą, aby inwestorzy zrobili to następnego dnia, jeśli chwilowo aura nie sprzyja) w celu wywietrzenia zapachu. Po ok. 48 godzinach poddasze można dalej wykańczać.
W domach jednorodzinnych na ocieplanie poddasza pianą natryskową zazwyczaj wystarcza jeden dzień, ale przy wyjątkowo skomplikowanych konstrukcjach albo dużej powierzchni prace mogą się jeszcze o kolejny przedłużyć (fot. IzolPoznań)
Podsumowując - szkoda, że nie możemy wejść na poddasze i sprawdzić, co się tam dzieje, bo jest naprawdę spektakularnie. Z drugiej jednak strony… Nie ma takiej potrzeby. Jeśli wybraliśmy profesjonalną ekipę – a po to właśnie odbywała się rozmowa wstępna i sprawdzenie etapu przygotowawczego, o czym pisaliśmy w poprzednich odcinkach (>>> ZOBACZ) – na pewno wszystko jest w porządku.
Artykuł powstał w ramach kampanii Akademia Świadomego Budowania we współpracy z firmą IzolPoznań, profesjonalnym wykonawcą izolacji natryskowych.
>>> PRZEJDŹ DO STRONY IzolPoznań
Data publikacji: 15 listopada 2021
Poprawne wykonawstwo jest kluczem do sukcesu - w rozwiązaniach budowlanych jest to szczególnie widoczne. Wybór doświadczonej, rzetelnej i wykwalifikowanej ekipy to podstawa udanej współpracy i osiągnięcia wspólnego celu. W tym przypadku - w naszym autorskim cyklu dotyczącym izolacji natryskowych PUR - jest nim prawidłowo wykonana termoizolacja poddasza. Ocieplanie natryskową pianką poliuretanową w ostatnich latach zyskało ogromną popularność. Niestety, w parze z nią "wyrosło" na rynku mnóstwo nieuczciwych firm. Weryfikacja ich kompetencji na gotowym ociepleniu niewiele daje - samodzielnie trudno jest ocenić stan izolacji, a jeszcze trudniej naprawić ewentualne rażące błędy czy niedbałe wykonanie.
W cyklu "Ocieplanie pianą PUR" zależy nam nie na promocji samej technologii, ale na budowaniu świadomości inwestorów w zakresie procesu wykonywania izolacji natryskowej oraz wyboru wykonawców. Pokazujemy, co wyróżnia dobrą ekipę, dlaczego tak ważna jest wstępna rozmowa z aplikatorem i ocena indywidualnych warunków budynku, a także czemu nie kierować się wyłącznie jednostkową ceną usługi, która najczęściej bywa złudną oszczędnością.