Nowe ściany nie wymagają specjalnych czynności przygotowawczych. Nie zwalnia nas to jednak z obowiązku sprawdzenia choćby ich geometrii i wilgotności - złe warunki mogą skutkować odspojeniem całego systemu ociepleniowego. Ten obowiązek kontroli stanu podłoża spoczywa tak naprawdę na wykonawcy - ale w większości przypadków spada, niestety, na nas, inwestorów. To my, w trosce o jakość i trwałość elewacji, pytamy, mierzymy, oglądamy... I słusznie, bo to my zostaniemy później z ewentualnymi problemami. Warto poświęcić chwilę na uważne sprawdzenie i przygotowanie powierzchni ścian.
Dotyczą stabilności i przyczepności podłoża. Powinno być suche, odpowiednio mocne i czyste. Zdecydowanie należy odczekać aż budynek odeschnie (po budowie albo po intensywnych opadach). Niepożądane są wykwity czy zabrudzenia mogące wchodzić w reakcję chemiczną ze składnikami zaprawy klejowej (na przykład gipsowe, które reagują z cementem obecnym w zaprawie). Trzeba też wyeliminować czynniki zmniejszające przyczepność zaprawy klejowej, jak kurz, pył, tłuste zanieczyszczenia, resztki oleju szalunkowego na powierzchniach betonowanych. Stopień i intensywność zabrudzenia powierzchni najłatwiej ocenić przecierając ją otwartą dłonią lub sztywną czarną tkaniną - chociaż w sytuacji, gdy dom stoi przy gruntowej drodze albo w sąsiedztwie drzew w okresie intensywnego pylenia, można w ciemno przyjąć, że ściany są zakurzone.
Odnoszą się do odchyleń powierzchni i krawędzi. Mówiąc prościej - ściany poddaje się testowi równości i gładkości, przykładając do nich w kilku miejscach łatę długości 2 m. W uproszczeniu można przyjąć, że odchyłki do 10 mm są pomijalne, to znaczy zwichrowania i skrzywienia powierzchni nie powinny przekraczać 3-10 mm (dla fragmentów betonowanych, uwzględniając wstępne wygładzenie, dopuszczalne odchylenie to 2-5 mm). Dopuszczalne odchyłki wymiarów dla konkretnych rodzajów ścian są precyzyjnie określone w normach dotyczących konstrukcji murowych. Odchylenie całej ściany od pionu powinno być nie większe niż 15-20 mm.
Zakurzone, pokryte pyłem ściany musimy oczyścić, używając miękkiej szczotki lub sprężonego powietrza. Naddatki zaprawy ze spoin, luźne resztki, nierówności większe niż 10 mm należy skuć i oczyścić, ubytki natomiast wyrównać zaprawą tynkarską (lub inną, zalecaną przez producenta systemu ociepleń). Wszelkie wykwity można zeszczotkować na sucho albo zmyć odpowiednim roztworem. Przywarty brud, sadzę, tłuste plamy, a w przypadku powierzchni betonowych (wieńce, nadproża, filary) również resztki szalunkowych środków antyadhezyjnych, powinniśmy zmyć wodą pod ciśnieniem (maksymalnie 200 barów) z dodatkiem ewentualnych detergentów, następnie spłukać powierzchnię i pozostawić do wyschnięcia. Na podłożach z betonu możemy też napotkać warstwy mleczka cementowego, które trzeba zeszlifować lub zetrzeć szczotką, po czym ścianę odpylić sprężonym powietrzem i ewentualnie zmyć wodą pod ciśnieniem, a następnie pozostawić do wyschnięcia. Należy też odciąć lub zeszlifować wystające tuleje po ściągach albo fragmenty zbrojenia rozproszonego.
Wstępnie przygotowane powierzchnie ścian należy zagruntować. Preparat gruntujący powinien być dopasowany do rodzaju podłoża - inny wymagany jest na podłożach pylących i nadmiernie nasiąkliwych, a inny na gładkich i niechłonnych. Ważne, żeby środek gruntujący pochodził od dostawcy systemu ociepleń i był użyty zgodnie z jego zaleceniami. Jest to pierwsza, bazowa warstwa całego systemu ociepleń i musi być z nim kompatybilna.
Opracowanie na podstawie "Warunków technicznych wykonawstwa, oceny i odbioru robót elewacyjnych z zastosowaniem ETICS" wydanych przez Stowarzyszenie na Rzecz Systemów Ociepleń.
Data publikacji: 16 maja 2018
Murowane budynki najczęściej ociepla się metodą ETICS, czyli lekką mokrą. I zazwyczaj wybiera się styropian, coraz częściej ciemny. Izolację przykleja się do muru, a następnie wykańcza zbrojoną zaprawą szpachlową i tynkiem. Całość musi być spójna, chemia budowlana nie może być agresywna wobec materiału ociepleniowego ani się od niego odspajać. Zazwyczaj produkty są uniwersalne. Ale... Warstwa izolacji ścian to obecnie minimum 15-20 cm. To dużo. W tak grubym materiale trudno o jednorodność w kwestii rozkładu naprężeń. Inaczej pracuje spodnia część, która musi zapewnić trzymanie się muru, a inaczej wierzchnia, nagrzewana od słońca. Z tego powodu izolacja podlega mikroodkształceniom, co naraża na pękanie zarówno zarówno warstwę kleju po stronie muru, jak i tynku z zewnątrz. Wystarczy drobny błąd wykonawcy, niefortunne warunki atmosferyczne podczas prac, brak osłon przeciwsłonecznych - i może dojść do odpadnięcia izoalcji albo popękania tynku. Co wtedy? Do kogo zwrócić się z reklamacją - do wykonawcy, który zrzuci winę na kiepską jakość materiałów? Do producenta materiału ociepleniowego, który zarzuci wykonawcy, że zbyt długo pozostawił styropian na ekspozycję słońca? Czy do producenta chemii budowlanej, który uzna, że styropian miał wady? Wszyscy umywają ręce, a inwestor zostaje ze swoim nierozwiązanym problemem sam. I tu dochodzimy do głównej zalety systemu. Jeśli kupimy kompletny system elewacyjny, czyli nie tylko izolację, ale również niezbędną chemię budowlaną, w przypadku awarii zwracamy się do tego konkretnego producenta. Oczywiście nadal winą może być obarczany wykonawca, bo gwarancja systemowa na tego typu usługę nie obowiązuje, jest tu zbyt duże ryzyko niestabilności pogody - ale zazwyczaj firmy chętnie godzą się na rozwiązania kompromisowe, na przykład darmową część nowych, potrzebnych do wymiany materiałów. Naważniejsze, że inwestor nie zostaje z problemem sam.