Rynny najczęściej montuje się przed ułożeniem pokrycia dachowego, bo obróbki blacharskie odpowiedzialne za odprowadzenie wody z połaci montuje się przed ułożeniem pierwszej warstwy dachówek. Rozmierzając okap dachu i planując umiejscowienie orynnowania, musimy uwzględnić po pierwsze położenie w pionie, tak, aby rynien nie uszkodził zsuwający się z dachu śnieg, a po drugie – odległość od krawędzi dachu w poziomie, żeby zapewnić właściwy spływ wody opadowej z połaci do rynny.
W dachach o nachyleniu nie przekraczającym 450 rynny powinny być umiejscowione w taki sposób, aby ich zewnętrzna krawędź mieściła się pod linią przedłużenia dachu (A>0 na zdjęciu). Dekarz podczas montażu rynien powinien to przeliczyć i odpowiednio, na właściwej wysokości, przygotować haki.
>>> Kliknij zdjęcie, żeby zobaczyć film instruktażowy:
Takie rozwiązanie zapobiega uszkodzeniu rynien wskutek uderzenia pryzmą śniegu czy lodu zsuwającego się z dachu. Jeśli z jakiegoś powodu zalecany montaż nie jest możliwy, na przykład dach jest zbyt stromy (duży kąt nachylenia połaci, powyżej 450), należy bezwzględnie zastosować zabezpieczenia przeciwśniegowe.
Jak wykonać prosty inwestorski test?
Stojąc na drabinie, wzdłuż dołu połaci można przyłożyć łatę i sprawdzić, czy rynna z nią nie koliduje (dotyczy dachu o nachyleniu mniejszym niż 450). Uwaga – jeśli pokrycie dachowe jest profilowane, to łatę umieszczamy we wgłębieniu, nie wzdłuż grzbietu fali!
Poziom rynnowy powinien być umiejscowiony tak, żeby woda deszczowa nie zalewała pasa nadrynnowego ani nie wylewała się poza zewnętrzne wywinięcie rynny. Z uwagi na różne rodzaje wykonania linii okapu (gont bitumiczny, blacha na rąbek, dachówka ceramiczna, blachodachówka) przyjmuje się, że wysunięcie rynny powinniśmy dobrać tak, żeby woda opadowa trafiała możliwe najbliżej jej środka. Pamiętajmy, że woda trafia do orynnowania nie tylko z samej połaci, ale i z obróbki okapowej.
Jak wykonać prosty inwestorski test?
Wystarczy wejść po drabinie na wysokość okapu i polać dół połaci kubkiem wody. Widać, gdzie wpada strumień.
Konsultacje: Damian Dylewski, GALECO.
Publikacja ma charakter poglądowy. Rozwiązania wdrażane na budowie zawsze należy rozpatrywać indywidualnie, konsultując je z projektantem, wykonawcą, doradcą technicznym, kierownikiem budowy lub inspektorem nadzoru inwestorskiego.
Data publikacji: 14 września 2021
Powiedzenie „diabeł tkwi w szczegółach” w budowlance nabiera znaczenia szczególnego. Niedociągnięcia na etapie przygotowywania konstrukcji, instalacji, izolacji i obróbek mogą być przyczyną bardzo poważnych problemów, a naprawa - jeśli w ogóle jest możliwa - zazwyczaj sporo kosztuje. Skutki drobnych błędów wykonawczych potrafią ciągnąć się latami, uprzykrzając życie inwestorom. Dobrze, jeśli kierownik budowy w porę je wyłapie. On wie, na co zwracać uwagę (dlatego tak ważna jest jego obecność na budowie). Ale samemu też warto interesować się budowlanymi detalami, wiedzieć, jak co poprawnie wykonać. Często w wyniku rutyny zapominają o tym nawet fachowcy! Mamy nadzieję, że prezentowane na tej stronie rozwiązania przydadzą się, choćby ku pamięci, nie tylko inwestorom i wykonawcom, ale też początkującym inżynierom.
Patronat Polskiego Związku Inżynierów i Techników Budownictwa Oddział Warszawski