Przygotowując ściany pod oparcie stropu, warto wykorzystać gotowe kształtki wieńcowe. Stanowią one zewnętrzny szalunek tracony, a jednocześnie umożliwiają prawidłowe oparcie belek stropu gęstożebrowego albo prefabrykowanych płyt stropowych. Zapewniają też równomierne przekazywanie obciążeń na ściany. Kształtki na ściany zewnętrzne mają kształt litery L, a te na wewnętrzne ściany nośne - kształt spłaszczonego U. Warto sprawdzić szerokość stopki i porównać ją z grubością muru.
Najpopularniejsze na rynku są kształtki z keramzytobetonu - zewnętrzne "L" i pośrednie, symetryczne "U" (fot. KMR, Tomasz Rybarczyk)
Ścianom z ceramiki Porotherm dedykowane są systemowe elementy ceramiczne - mają wymiary odpowiadające grubości ściany, a ich zewnętrzne ścianki tworzą jednolitą z murem, ceramiczną powierzchnię (fot. WIENERBERGER)
Jeśli w projekcie przewidziano wiązary kratowe - bez stropu - albo strop monolityczny i wieniec opuszczony, to z kształtek można przygotować na ścianach gotowe korytka. Do zaszalowania zostają wtedy tylko strefy nad otworami. To znacznie ułatwia i przyśpiesza prace (fot. KMR, Tomasz Madej)
Kształtki wieńcowe nadają się do wszystkich typów bloczków i pustaków ściennych. Wmurowuje się je na tę samą zaprawę murarską, której używano do wznoszenia ściany (do cienkich spoin lub tradycyjną). W razie potrzeby, jeśli używamy zaprawy tradycyjnej (gruba warstwa) i kształtki delikatnie zapadają nam się od zewnętrznej cięższej strony ścianki, można ustabilizować je plastikowymi klinami. Poszczególne elementy spaja się zaprawą również między sobą.
Kształtki warto zamówić z wyprzedzeniem, bo chociaż są rozwiązaniem dość popularnym, to jednak nie wszystkie składy budowlane dysponują nimi "od ręki". Jeśli chodzi o montaż, to wystarczy wmurować je kilka dni przed planowanym betonowaniem stropu i wieńca, zaprawa nie potrzebuje więcej czasu na wiązanie. W razie wątpliwości, czy kształtka trzyma jak należy można spróbować „odbić” ją lekko od muru (powinna pozostać na miejscu).
Publikacja ma charakter poglądowy. Rozwiązania wdrażane na budowie zawsze należy rozpatrywać indywidualnie, konsultując je z projektantem, wykonawcą, doradcą technicznym, kierownikiem budowy lub inspektorem nadzoru inwestorskiego.
Data publikacji: 18 stycznia 2022
Powiedzenie „diabeł tkwi w szczegółach” w budowlance nabiera znaczenia szczególnego. Niedociągnięcia na etapie przygotowywania konstrukcji, instalacji, izolacji i obróbek mogą być przyczyną bardzo poważnych problemów, a naprawa - jeśli w ogóle jest możliwa - zazwyczaj sporo kosztuje. Skutki drobnych błędów wykonawczych potrafią ciągnąć się latami, uprzykrzając życie inwestorom. Dobrze, jeśli kierownik budowy w porę je wyłapie. On wie, na co zwracać uwagę (dlatego tak ważna jest jego obecność na budowie). Ale samemu też warto interesować się budowlanymi detalami, wiedzieć, jak co poprawnie wykonać. Często w wyniku rutyny zapominają o tym nawet fachowcy! Mamy nadzieję, że prezentowane na tej stronie rozwiązania przydadzą się, choćby ku pamięci, nie tylko inwestorom i wykonawcom, ale też początkującym inżynierom.
Patronat Polskiego Związku Inżynierów i Techników Budownictwa Oddział Warszawski