Okazuje się, że czasami jednak powinno. Wprawdzie zastosowana powłoka nie wpływa na trwałość dachówek czy ich szczelność, ale to od niej zależy, jak dach będzie wyglądał za kilka lat. Dachówki naturalne wystawione na pełne słońce przez długie lata będą wyglądać świeżo i cieszyć oko pierwotnym pięknem. Ale w niesprzyjających warunkach - w lesie, od północnej strony - szybko się pobrudzą i porosną mchem, co niektórych może rozczarować. Te z glazurą są odporne na każde zanieczyszczenie atmosferyczne i biologiczne, mogą też mieć dowolny, nawet jaskrawy kolor - tyle że zobowiązująco błyszczą, co nie wszędzie dobrze wygląda, chociaż niektórym właśnie to się w nich najbardziej podoba. Angoba to wykończenie uniwersalne, dostępne w różnych kolorach, często wystarczająco gładkie, żeby nie imał się ich brud czy mech, a jednak bez efektu lśnienia. Dlatego to właśnie angobowanych dachówek jest na rynku najwięcej.
Angoba (czasami spotyka się też nazwę "pobiałka") to rozrzedzona mieszanina szlachetnej glinki ceramicznej, minerałów, tlenków metali i substancji barwiących. Nanosi się ją metodą natryskową na czerep wysuszonej dachówki jeszcze przed jej wypaleniem. Wysoka temperatura sprawia, że glinka spaja z powierzchnią ceramiki, ujednolica jej kolor i wygładza strukturę. Nie zamyka przy tym szczelnie porów. Nie wnika też w wewnętrzną strukturę, dlatego w środku dachówka pozostaje naturalna (czerwona, brązowa, zależnie od złoża gliny).
Podstawowym zadaniem angoby jest ochrona dachówki przed brudzeniem - im gładsza jest powierzchnia ceramiki, tym mniej narażona na osadzanie brudu. Najczęściej jednak angoby wykorzystuje się od razu do nadawania dachówkom koloru i wzbogaca o barwniki. Jedne tylko pogłębiają naturalny odcień dachówek, co pozwala uzyskać na przykład efekt głębszej czerwieni (winne, miedziane, burgundowe) czy brązu (kasztanowe, tekowe). Inne nadają im odmienny, wręcz nienaturalny dla ceramiki kolor - antracytowy, czarny, zielony. Decydując się na takie wykończenie trzeba pamiętać, że kolorowa angoba znajduje się tylko na powierzchni. Jeśli dachówki nie są barwione w masie, to we wszystkich miejscach cięcia (kosze, otoczenie okien) czerwony przekrój wnętrza będzie się odcinał na tle dachu. Trzeba upomnieć się, aby po skończeniu prac dekarz pomalował takie miejsca zimną angobą.
W zależności od rodzaju użytej glinki, angoby mają nie tylko różny odcień, ale też różny stopień połysku. Najbardziej błyszczące są angoby o dużej zawartości kwarcu, który częściowo zeszkliwia się na powierzchni, przypominając glazurę (ich handlowe nazwy to "angoba szlachetna", "kryształ"). Dachówki z taką powłoką są też oczywiście gładsze, a więc wolniej się brudzą. Najbardziej matowe z kolei są angoby określane jako "zabytkowe" albo "rustykalne" - ich powierzchnia jest całkiem matowa, wręcz wydaje się szorstka. To zabieg mający na celu jak najwierniejsze oddanie naturalnej struktury ceramiki. W przypadku angoby bezbarwnej albo tylko pogłębiającej kolor bardzo ważna jest sama baza. Zupełnie inaczej prezentuje się na przykład angobowana dachówka czerwona, a inaczej angobowana czerwona płomieniowana. Warto pooglądać fragmenty gotowych pokryć nie tylko w różnych wykończeniach, ale też z różną bazą. Ogromne znaczenie ma też kształt profilu dachówki. Im więcej wypukłości, tym mocniejsza gra światła i cienia na dachu i tym bardziej zaakcentowany połysk lub kolor. Co ciekawe, angoby potrafią też czasami zaskakiwać nawet samych producentów. Jak mówi Maciej Brzozowski, Konsultant Techniczny Wienerberger: "Spajana z dachówką angoba ma w przekroju barwę czerepu - najczęściej czerwoną lub brązową. Ciekawostką jest to, że nanoszona w procesie technologicznym szlachetna glinka może wypalać się na inny kolor niż ten posiadany pierwotnie." Nie ma w tym nic złego, wręcz przeciwnie - chyba na tej niemożności pełnego okiełznania polega między innymi unikatowe piękno ceramiki.
Co daje dachówkom
Co może się nie podobać
Glazura to rozdrobnione, wstępnie stopione szkliwo o dużej zawartości krzemionki i z domieszkami nieorganicznych dodatków. W odróżnieniu od angoby, którą natryskuje się na surową dachówkę - glazurę nanosi się na dachówkę już wstępnie wypaloną, a następnie poddaje całość powtórnemu procesowi wypału. Pod wpływem wysokiej temperatury polewa ulega zeszkleniu, zamykając szczelnie pory dachówki i tworząc niemal idealnie gładką, połyskliwą warstwę.
Dzięki szklistej powierzchni glazura w większym stopniu niż angoba chroni dachówki przed destrukcyjnym wpływem zanieczyszczeń powietrza. Nie ma tu odsłoniętych porów, w których mogłyby się gromadzić drobinki ziemi, w zasadzie nie ma możliwości, aby trwale osadzał się na niej kurz, dach samoistnie oczyszcza się podczas opadów i nie grozi mu rowój mchu czy glonów. Te cechy sprawiają, że dachówki glazurowane świetnie sprawdzają się na terenach silnie uprzemysłowionych, gdzie duże jest stężenie zanieczyszczeń i pojawiają się kwaśne deszcze, oraz w miejscach zalesionych, cienistych, narażonych na stałe zawilgocenie i atak biologiczny. Przy wszystkich tych zaletach użytkowych nie da się jednak ukryć, że dach z elementów glazurowanych błyszczy. To podstawowa i niepodważalna cecha tej powłoki. Taka lśniąca połać to bardzo zobowiązujący efekt wizualny zarówno dla samego domu, jak i jego otoczenia, nie zawsze wpisuje się w sielski krajobraz wsi czy ciszę lasu. Na pewno też po jakimś czasie coraz wyraźniejszy będzie kontrast ze starzejącą się elewacją (chyba, że to klinkier).
Glazura zawsze jest kolorowa. O ile angoba może tylko podkreślać naturalny odcień, o tyle spod szkliwa zupełnie nie jest on widoczny. Ze względu na połysk kolory glazurowanych dachówek są bardzo żywe, co producenci chętnie wykorzystują w celu dodatkowego zaakcentowania piękna dachu, oferując nie tylko standardowe czerwienie, brązy, szarości czy czernie, ale też nietypowe burgundy, zielenie, a nawet dachówki niebieskie. Trzeba pamiętać, że podobnie jak angoba, glazura jest warstwą powierzchniową. Po przecięciu odsłania się przekrój dachówki - i nawet jeśli jest ona barwiona w masie, to i tak odróżnia się od lśniącej powierzchni dachu.
Co daje dachówkom
Co może się nie podobać
Dachówki ceramiczne są wypalane w temperaturze powyżej 10000C. To zapewnia im wymaganą na dachu wytrzymałość, trwałość, nienasiąkliwość - a także odporność na blaknięcie. Niestety, powierzchnia dachówek niezabezpieczonych powłokami jest porowata. Łatwo gromadzi się na niej kurz i inne zanieczyszczenia obecne w powietrzu, mocno też przywierają do niej ptasie odchody. Jeśli dom stoi w zacienionym miejscu, to dach przez długi czas pozostaje wilgotny, zwłaszcza od północnej strony. Brudna powierzchnia może zacząć zielenieć, bo rozwiną się na niej glony. Dodatkowo drobinki ziemi, osadzające się w zagłębieniach porów, są świetnym podłożem dla rozwoju mchów. W rezultacie początkowo piękny dach po kilku latach wygląda po prostu brzydko. Teoretycznie można czyścić go myjką ciśnieniową, ale w praktyce to ryzykowne, bo przy odrobinie nieostrożności dachówki mogą się poprzemieszczać. Oczywiście, naturalne starzenie się dachu można traktować jak jego zaletę, ale trzeba być tego procesu świadomym. Tym, co jeszcze zarzuca się naturalnemu wykończeniu, jest ograniczona kolorystyka. Są wprawdzie dachówki o bardzo różnych odcieniach, od jasnożółtego, przez czerwienie, po ciemny brąz, ale nadal sś to kolory gliny. Nie ma mowy o ekstrawagancji. Jednym bardzo się to podoba - inni traktują to jako ograniczenie. To już wyłącznie kwestia gustu, na szczęście nie musi być konfliktowa. Zwolennicy naturalnego piękna wybiorą dachówki bez powłok niezależnie od ich użytkowych niedoskonałości, ci niezdecydowani mają szeroki wybór wśród angobowanych i glazurowanych.
Data publikacji: 26 września 2017
Dach jest przegrodą narażoną na najbardziej ekstremalne czynniki zewnętrzne. To połać dachową najmocniej pali słońce, ssie wiatr, uderza grad czy obciąża zalegający śnieg. Wybieramy pokrycie dachowe pod kątem wyglądu. Porównujemy wzory. Tak naprawdę powinniśmy zacząć od jego funkcjonalności. Od tego, co na danym terenie najlepiej sprawdza się w obliczu szalejących żywiołów. Co wytrzyma wichury albo ma wysoką odporność na płowienie. Czy jesteśmy w stanie dopasować niezbędne akcesoria i obróbki. Czy kąt nachylenia dachu nie zagraża stabilności określonego pokrycia. Czy poszycie jest wystarczająco szczelne i nie grozi nam zamakanie ocieplenia dachu. Dopiero z puli materiałów spełniających te kryteria - wybierajmy wzór pokrycia. To też jest istotne - dach to przecież bardzo rozległa i wyraźna wizytówka domu.