Niezależnie od tego, jak zbudowany jest dach, czy ma sztywne poszycie, czy membranę wstępnego krycia, bezpośrednio pod dachówkami trzeba pozostawić przestrzeń umożliwiającą wentylację. Sprawny przepływ powietrza umożliwia odprowadzanie spod pokrycia nadmiaru wilgoci - to ważne przede wszystkim z uwagi na trwałość kontrłat i łat – a przy okazji zapewnia dodatkowy bufor termiczny dla niżej położonych warstw dachu. Aby wentylacja była skuteczna, spełnionych musi być kilka warunków.
Kontrłaty to elementy równoległe do krokwi, na które później poprzecznie nabija się łaty pod dachówki - i które odpowiedzialne są właśnie za odsunięcie pokrycia od membrany (między kontrłatami, pod łatami może swobodnie przepływać powietrze). Zgodnie z wytycznymi dekarskimi, prześwit między spodem łat a membraną wstępnego krycia powinien wynosić co najmniej 2 cm, ale uwzględniając czynniki związane z jakością i dostępnością tarcicy, przyjmuje się, że minimalna wysokość kontrłat to 24 mm. Na połaciach długich albo o małym nachyleniu zaleca się elementy wyższe. Popularny na budowach zakres to 25-40 mm.
Ruszt z kontrłat i łat tworzy pod pokryciem naturalną przestrzeń wentylacyjną (fot. CREATON)
Doprowadzenie pod pokrycie właściwej ilości powietrza odbywa się za pośrednictwem otworów lub szczelin wlotowych, usytuowanych w okapie, a w razie potrzeby dodatkowo wspomaganych przez dachówki wentylacyjne. Aby ciąg napędzający powietrze był wystarczający, należy prawidłowo zaprojektować wymiary otworów napowietrzających i odpowietrzających oraz wysokość przestrzeni wentylacyjnej. Zależy to m.in. od długości połaci (im dłuższa, tym powietrza potrzeba więcej) i nachylenia połaci (im jest większe, tym łatwiej cyrkuluje powietrze).
Schemat wentylacji pokrycia z dachówek w dachu prostym (rys. Wytyczne Dekarskie Polskiego Stowarzyszenia Dekarzy, zeszyt 1 – za zgodą)
Przyjmuje się, że wielkość szczeliny wlotowej w okapie nie powinna być mniejsza niż 200 cm2 na każdy metr długości okapu. Na długich połaciach (przy czym w jednych podręcznikach mówi się o dłuższych niż 6,8 m, w innych 10 m) potrzebny jest dodatkowy wlot powietrza w wyższych partiach dachu. Wówczas na wysokości od 2/3 do 3/4 licząc od okapu montuje się dachówki wentylacyjne. Zgodnie z wytycznymi powinny być one umieszczone w każdej przestrzeni międzykrokwiowej (w praktyce, niestety, rzadko widuje się rozstaw gęstszy niż co 3-4 pola). Ostateczne rozwiązanie zależy od wielu czynników, od strefy klimatycznej, kształtu i nachylenia dachu, dlatego każdą połać dekarze rozpatrują indywidualnie.
Na dachach o skomplikowanej budowie zapewnienie prawidłowej wentylacji pokrycia wymaga przemyślanego układu dachówek wentylacyjnych (fot. CREATON)
Dachówki wentylacyjne przydają się również w tych miejscach, gdzie w połaci występują przegrody – okna dachowe, kominy. Przerywają one drożność szczeliny pod pokryciem. Aby nie zakłócać wentylacji, pod każdą przegrodą powinno się zapewnić wylot, a nad nią ponowny wlot powietrza pod dachówki. Podobny problem występuje w dachach o skomplikowanej budowie, gdzie przestrzeń między okapem a kalenicą nie jest jednokierunkowa - nad skośnymi grzbietami połaci mogą być potrzebne dodatkowe dachówki wentylacyjne doprowadzające powietrze pod pokrycie.
Powierzchnia przekroju wylotu powietrza w kalenicy powinna wynosić co najmniej 50 cm2 na 1 m szerokości szczeliny. Ten parametr należy sprawdzić, dobierając taśmę kalenicową pod gąsiory. Ciekawym i bardzo efektywnym rozwiązaniem jest opatentowana przez firmę CREATON tzw. kalenica wentylowana, gdzie nie stosuje się taśm kalenicowych.
Konsultacje: Michał Kacprzak, Jacek Maj, CREATON Polska.
Publikacja ma charakter poglądowy. Rozwiązania wdrażane na budowie zawsze należy rozpatrywać indywidualnie, konsultując je z projektantem, wykonawcą, doradcą technicznym, kierownikiem budowy lub inspektorem nadzoru inwestorskiego.
Data publikacji: 6 października 2021
Powiedzenie „diabeł tkwi w szczegółach” w budowlance nabiera znaczenia szczególnego. Niedociągnięcia na etapie przygotowywania konstrukcji, instalacji, izolacji i obróbek mogą być przyczyną bardzo poważnych problemów, a naprawa - jeśli w ogóle jest możliwa - zazwyczaj sporo kosztuje. Skutki drobnych błędów wykonawczych potrafią ciągnąć się latami, uprzykrzając życie inwestorom. Dobrze, jeśli kierownik budowy w porę je wyłapie. On wie, na co zwracać uwagę (dlatego tak ważna jest jego obecność na budowie). Ale samemu też warto interesować się budowlanymi detalami, wiedzieć, jak co poprawnie wykonać. Często w wyniku rutyny zapominają o tym nawet fachowcy! Mamy nadzieję, że prezentowane na tej stronie rozwiązania przydadzą się, choćby ku pamięci, nie tylko inwestorom i wykonawcom, ale też początkującym inżynierom.
Patronat Polskiego Związku Inżynierów i Techników Budownictwa Oddział Warszawski