Nie wiesz? Pytaj. Wiesz? Pomóż!

Uważaj na tereny zalewowe

Rozlewiska i obszary zagrożone powodziami to trudny teren pod budowę domu. Trzeba się do niej odpowiednio przygotować. Jeszcze na etapie projektu zrób badania gruntu i sprawdź mapy modelowe! 

W obecnych czasach coraz rzadziej mamy możliwość decydowania o jakości działki. Atrakcyjne pod względem lokalizacji albo łatwości budowania tereny są koszmarnie drogie, a te tańsze zazwyczaj są obarczone pewnym felerem - brakiem pobliskich mediów, obecnością linii energetycznych, gruntem nasypowym czy właśnie potencjalną możliwością zalania. Warto tu pamiętać, że czym innym jest działka o wysokim poziomie wód gruntowych, a czym innym ta narażona na okresowe zalewanie przez rzekę czy wartki strumień spływający po zboczu podczas ulewy. O ile pierwszy przypadek da się określić zamawiając badania geotechniczne, a czasami wręcz kopiąc kilka głębszych "dołków" na działce, o tyle drugi może dać o sobie znać dopiero wtedy, kiedy będzie za późno. 

Po czym poznać obszar zalewowy

Najłatwiej zrobić rozeznanie wśród sąsiadów, popytać ich, czy w okolicy zdarzają się powodzie, czy na danym obszarze znajdują się jakieś zabezpieczenia (zbiorniki retencyjne, wały przeciwpowodziowe), czy w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat doszło do wylania rzeki, czy po większych opadach woda długo "stoi" na powierzchni. Długoletni mieszkańcy na pewno są zorientowani w sprawności systemu kanalizacji (często stare studzienki szybko się przepełniają albo nie nadążają z odbiorem fali płynącej ulicami). Podpowiedzą też, czy na przykład zalewa im piwnice. Jeśli działka znajduje się w odludnym miejscu albo wszystkie domy w okolicy są nowe, takich informacji od sąsiadów nie uzyskamy. Można wtedy przyjrzeć się roślinności. Dominacja wierzby i olchy, a także gęsto zasiedlające teren skrzypy polne, wełnianki czy sitowie, to niezawodna oznaka wysokiego poziomu wód gruntowych - a co za tym idzie, podwyższone ryzyko powstawania na tym obszarze rozlewisk albo zastoisk wodnych. 

Badania geotechniczne

Pozwalają na określenie poziomu wód gruntowych - obecnego i najwyższego w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat. Nie jest to wprawdzie stuprocentowo pewna metoda wykluczenia zalania, bo badania nie uwzględniają przecież ryzyka przerwania wałów przeciwpowodziowych albo zmiany biegu rzeki wskutek działalności człowieka. Są jednak dobrą bazą wyjściową do dalszych czynności mających na celu oszacowanie ryzyka. Niski poziom wód gruntowych może nas uspokoić. Jeśli jednak okaże się, że poziom wód gruntowych w danym okresie był zadziwiająco wysoki - może to świadczyć o jakiejś powodzi, do której doszło na przestrzeni lat. Jeśli natomiast jest wysoki cały czas - na pewno warto sprawdzić, z czego to wynika. Można wówczas zamówić operat wodnoprawny. Jest to wprawdzie dokument o innym przeznaczeniu - wydaje się go dla uzyskania pozwolenia w przypadku szczególnego korzystania z wód - ale znajdują się na nim mapy stuletnie i z pewnością jest to wiarygodne źródło informacji o ewentualnym zagrożeniu powodziowym. Innym, chyba łatwiejszym sposobem, jest korzystanie z map modelowych.

Mapy zagrożenia powodziowego

Jeśli mamy podejrzenia, że działka znajduje się na terenie zalewowym, najprościej sprawdzić to na stronie Informatycznego Systemu Osłony Kraju (ISOK). Jest tam przekierowanie na stronę Hydroportalu KZGW, gdzie są dostępne mapy w postaci kartograficznej, z podziałem na strefy wysokiego i niskiego ryzyka oraz zagrożenia powodziowego. System nie jest idealny, daje jednak mocne wyobrażenie o skali problemu. Mapy powstają w wyniku analiz dynamicznych modeli matematyczno-hydraulicznych. Wczytują one numeryczny model terenu (jego rzeźbę) i obliczają, w jaki sposób rozleje się na nim woda z rzeki podczas powodzi (zarówno gdy nie ma wału przeciwpowodziowego, jak i po jego ewentualnym rozerwaniu) - z uwzględnieniem zasięgu, głębokości, prędkości przepływu oraz czasu jego trwania. 

Środki ostrożności

Wznoszony na zagrożonym zalaniem terenie dom musi być maksymalnie chroniony przed skutkami podtopienia. Zaleca się stawiać domy bez podpiwniczenia, a najlepiej na palach lub wysokich żelbetowych fundamentach, tak, aby parter był wyniesiony względem poziomu gruntu. Fundamenty powinny mieć izolację przeciwwodną typu ciężkiego. Oczywiście takie działania muszą być uwzględnione w projekcie. Warto też zabezpieczyć budynek przed napierającą wodą ustawiając go pod kątem w stosunku do spodziewanego kierunku fali, najlepiej w najwyższym miejscu działki (tę kwestię także trzeba ustalić już na etapie projektu). Można też we własnym zakresie usypać wały ochronne, a dodatkowo obsadzić je roślinnością, która choć trochę zmniejszy siłę naporu fali.

Data publikacji: 5 października 2017

Zobacz także

PYTANIA I DYLEMATY

Kiedy tyczenie?

Kiedy się robi wytyczenie budynku? Po zdjęciu humusu czy przed?
PYTANIA I DYLEMATY

30% utwardzonej powierzchni na działce

W warunkach zabudowy mam napisane, że na mojej działce powierzchnia utwardzona nie może przekroczyć 30%. Projektant mówi, że powinienem zmniejszyć powierzchnię domu, bo nie zmieści mi się nawet chodnik. To chyba niemożliwe?
Grząski wjazd to spore utrudnienie dla cieżkich pojazdów budowlanych (fot. KMR)DZIAŁKA

Droga dojazdowa

​Porządny dojazd jest podczas budowy ogromnym ułatwieniem. Niestety, często musimy walczyć z fanaberiami terenu.