Wiadomo, że poza czynnikami wywołującymi bezpośredni dyskomfort, jak ciśnienie atmosferyczne, bodźce akustyczne, dokuczliwy zapach czy przypadłości zdrowotne, na nasze samopoczucie podczas pracy i odpoczynku wpływa przede wszystkim jakość otaczającego nas powietrza. A tę definiują dwa parametry - temperatura i wilgotność. Aby mówić o strefie komfortu, stosunek temperatury powietrza do jego wilgotności musi mieścić się w określonym przedziale. Zakładając, że w domu utrzymujemy najczęściej temperaturę od 180C w sypialni, przez 22-220C w salonie, po 250C w łazience, przyjmuje się, że wilgotność względna powietrza powinna się mieścić w granicach 30-65%, a za przyjemne uznaje się wnętrza, w których wynosi 40-60%. Warto jednak pamiętać, że nie jest to relacja proporcjonalna - w wyższej temperaturze szybciej dopadnie nas wrażenie "duchoty" wywołane podwyższoną wilgotnością.
W pomieszczeniu o temperaturze 200C dobrze czujemy się i przy wilgotności 30%, i powyżej 60%, ale już przy temperaturze 250C wilgotność powietrza powinna oscylować wokół 40-50%, inaczej odczuwamy dyskomfort (fot. BAUMIT)
O prawidłowe proporcje wilgotności i temperatury powietrza w domu powinniśmy dbać nie tylko w trosce o komfort, ale przede wszystkim o nasze zdrowie. Jeśli wilgotność spadnie poniżej 30%, powietrze staje się zbyt suche. Możemy wówczas odczuwać spadek formy, drapanie w gardle, trudności z oddychaniem czy uczucie suchości w oczach i nosie. Suche powietrze szkodzi także naszej skórze, powodując swędzenie, atopię, stany zapalne czy alergie. W efekcie stajemy się podatniejsi na infekcje dróg oddechowych, zwłaszcza że w suchym powietrzu bakterie i wirusy utrzymują się dłużej. Niska wilgotność przyczynia się też do intensywnego wysychania drewnianych podłóg i mebli. W konsekwencji w powietrzu unosi się o wiele więcej kurzu i drobnoustrojów, mogących potęgować reakcje alergiczne. Również zbyt wilgotne powietrze nie należy do naszych sprzymierzeńców. W zależności od temperatury możemy odczuwać wzmożoną duszność albo wrażenie wszechobecnego chłodu. Przy wilgotności względnej przekraczającej (w dłuższej perspektywie) 60% powietrze nie jest w stanie wchłonąć pary wodnej znajdującej się w pomieszczeniu, co grozi wystąpieniem zjawiska kondensacji. Wykraplająca się na szybach, ścianach i meblach wilgoć może skutkować powstawaniem grzybów i rozwojem pleśni, co zwiększa ryzyko nasilenia się alergii lub astmy. I to nieprawda, że osiągnięcie tak wysokiego poziomu wilgotności nas nie dotyczy - uwzględniając przeciętny rozkład dnia, procesy gotowania, prania, suszenia, kąpieli i oddychania, czteroosobowa rodzina wytwarza 10-15 litrów pary wodnej!
Bez wątpienia utrzymywanie warunków panujących w zamkniętych pomieszczeniach na właściwym poziomie jest czynnikiem niezbędnym dla naszego prawidłowego funkcjonowania. Dlatego tak ważna jest prawidłowa wentylacja, a także stosowanie odpowiednich materiałów i technologii budowlanych, w tym konstrukcji ścian, ich ocieplenia i wykończenia wewnętrznego ułatwiającego regulację wilgotności powietrza.
Opracowanie na podstawie materiałów prasowych firmy Baumit Polska.
Data publikacji: 6 listopada 2019
Garść informacji technicznych związanych z wymaganiami technicznymi, materiałami, technologiami i ogólną fizyką budowli, a nie z konkretnym etapem budowy. To wiedza, która nie jest może niezbędnikiem inwestora, ale na pewno mu się przyda, a poza tym jest zwyczajnie, po ludzku, ciekawa. Do poczytania.