Płyty gipsowo-kartonowe, nazywane też „suchym tynkiem”, stanowią równe i łatwe do wykończenia podłoże. O ile jednak bez problemu radzą sobie z klasycznymi okładzinami z płytek ceramicznych, o tyle te grubsze i cięższe – jak płytki ceglane, klinkierowe czy kamienne – mogą stanowić dla nich zbyt duże obciążenie w płaszczyźnie ścinania. Zaprawa klejowa się utrzyma, ale odpaść może cała kartonowa okładzina i płyta zwyczajnie się rozerwie.
Aby temu zapobiec, na fragmentach ścian przeznaczonych pod ciężkie okładziny należy stosować płyty wzmocnione. Specjalne płyty o zwiększonej twardości są jednak grubsze od zwykłych (mają 15 mm, a zwykłe 12,5 mm). To może utrudniać prace, a nie ma sensu całego wnętrza okładać mocniejszymi (i droższymi) płytami. Rozwiązaniem są płyty… ogniochronne. Mają standardową grubość, łatwo wpasować je w system zabudowy, ale są twardsze i mocniejsze od zwykłych płyt, więc stanowią bezpieczne podłoże pod wszelkie okładziny.
Ręcznie formowane płytki klinkierowe ważą ponad 30 kg/m2 – ogniochronna płyta typu F jest dla nich wystarczająco nośnym podłożem (fot. Zbigniew Moskal)
Data publikacji: 20 marca 2020
...czyli jak wykonawcy radzą sobie z wyzwaniami budowlanymi. Jakie mają pomysły na usprawnienie prac, jakich narzędzi używają, jak rozwiązują mniej i bardziej popularne na każdym etapie budowy problemy. Strona dla początkujących wykonawców, inwestorów samodzielnie angażujących się w prace budowlane, a także dla kierowników budowy, którzy często podpytują o takie praktyczne ciekawostki.