Dachówki mocuje się do łat za pomocą odpowiednio wygiętych „drucików”, nazywanych klamrami lub spinkami. Nie widać ich na gotowym dachu, ale to, że są schowane, nie znaczy, że nie są ważne. Wręcz przeciwnie. Prawidłowe mocowanie zapobiega podnoszeniu dachówek wskutek ssania wiatru, a uszkodzenie czy nawet zerwanie dachu wydaje się być groźbą jak najbardziej realną przy coraz częstszych w Polsce wichurach. Właściwe klamrowanie dachówek jest też warunkiem uzyskania oczekiwanego efektu wizualnego – i to zwłaszcza w przypadku wymagających pokryć płaskich. W elementach falistych, w ich głębokich zakładkach mamy sporo miejsca na zaczepienie spinki, a pewne niedokładności montażowe łatwo jest zniwelować lub zamaskować. Dachówki płaskie mają płytsze zakładki, dlatego wymagają klamer cieńszych, odpowiednio ukształtowanych – zastosowanie niedopasowanych spinek może prowadzić do jednostronnego unoszenia krawędzi dachówek i efektu „klawiszowania”. Oryginalne, systemowe klamry do dachówek płaskich mają profil idealnie dopasowany do wyżłobień zamka i gwarantują najwyższą dokładność mocowania.
W ofercie CREATON dostępne są dwa typy klamer do dachówek płaskich: wbijane oraz podwieszane. Cementowe dachówki płaskie KAPSTADT mocuje się wyłącznie klamrami wbijanymi. Dachówki ceramiczne SIMPLA można mocować na oba sposoby. Ogólne zasady mocowania są podobne – klamrujemy każdą dachówkę w 2-3 rzędach po obrysie dachu i średnio co trzecią lub czwartą na połaci.
Klamra wbijana CREATON pasuje zarówno do ceramicznego modelu SIMPLA (po lewej), jak i cementowego KAPSTADT (fot. CREATON)
Klamra wbijana wykonana jest z wysokiej jakości stopu cynku i aluminium, co zapewnia jej sztywność i odporność na zginanie. Ma spłaszczone zakończenie, które po zaczepieniu wpasowuje się w wycięcia bocznego zamka dachówki i nie koliduje później z kolejną (nie występuje zjawisko unoszenia krawędzi). Klamra jest ukształtowana tak, aby trafiała w środek łaty. To bardzo ważne, bo wbijanie przy krawędzi często kończy się odłupaniem drewna, pęknięciem łaty i w rezultacie osłabieniem połączenia. Grot spinki ma przy tym ostre zakończenie z wypustkami i karbowaniem, do tego ostrzony jest z czterech stron, a nie tylko z jednej. Dzięki temu łatwo wbija się w łatę i dobrze w niej trzyma, bez obawy, że się wysunie.
Po zaczepieniu o zamek dachówki, wbijana klamra trafia dokładnie w środek łaty (fot. CREATON)
Klamra podwieszana wykonana jest z mocnej i elastycznej stali kwasoodpornej o zredukowanym przekroju. Cienkie zakończenie wyprofilowane jest w taki sposób, że idealnie pasuje do żłobień zamka. Od spodu spinka uformowana jest pod wymiar łaty, umożliwiając szybkie i pewne zahaczenie oraz właściwe napięcie. Bardzo trudno byłoby uzyskać taką precyzję bez systemowych klamer, z dachówkami „kręconymi” przez otwór montażowy. Taka spinka nie napnie się odpowiednio, a podczas wichury, wprawiona w drgania, może nawet pęknąć. Oryginalna klamra podwieszana sprężynuje i dobrze trzyma dachówkę.
Klamrę podwieszaną z jednej strony zaczepia się o żłobienia zamka dachówki, a z drugiej o łatę (fot. CREATON)
Co jest bardzo ważne dla inwestora, to fakt, że w zakładzie produkcyjnym CREATON wszelkie testy związane z wytrzymałością na wiatr robione są dla kompletnego produktu, czyli dachówki razem z klamrą. Mocowanie jest integralną częścią systemu dachowego i żeby dobrze spełniało swoją funkcję, musi być niezawodne. Ten niepozorny detal budowlany ma ogromne znaczenie dla końcowego efektu.
Konsultacje: Michał Kacprzak, CREATON Polska.
Publikacja ma charakter poglądowy. Rozwiązania wdrażane na budowie zawsze należy rozpatrywać indywidualnie, konsultując je z projektantem, wykonawcą, doradcą technicznym, kierownikiem budowy lub inspektorem nadzoru inwestorskiego.
Data publikacji: 23 czerwca 2021
Powiedzenie „diabeł tkwi w szczegółach” w budowlance nabiera znaczenia szczególnego. Niedociągnięcia na etapie przygotowywania konstrukcji, instalacji, izolacji i obróbek mogą być przyczyną bardzo poważnych problemów, a naprawa - jeśli w ogóle jest możliwa - zazwyczaj sporo kosztuje. Skutki drobnych błędów wykonawczych potrafią ciągnąć się latami, uprzykrzając życie inwestorom. Dobrze, jeśli kierownik budowy w porę je wyłapie. On wie, na co zwracać uwagę (dlatego tak ważna jest jego obecność na budowie). Ale samemu też warto interesować się budowlanymi detalami, wiedzieć, jak co poprawnie wykonać. Często w wyniku rutyny zapominają o tym nawet fachowcy! Mamy nadzieję, że prezentowane na tej stronie rozwiązania przydadzą się, choćby ku pamięci, nie tylko inwestorom i wykonawcom, ale też początkującym inżynierom.
Patronat Polskiego Związku Inżynierów i Techników Budownictwa Oddział Warszawski