W dzisiejszych budynkach jednorodzinnych ławy fundamentowe najczęściej projektuje się z betonu klasy C25/30. Pod nimi przewiduje się ok. 10 cm chudziaka z betonu C12/15. Rozwiązanie książkowe. Papier jest jednak cierpliwy i wszystko przyjmie, a budowlane realia nie zawsze idą w parze z projektową teorią. Jak zatem z tym chudziakiem jest – robić czy nie robić?
Równe i stabilne podłoże, jakie zapewnia warstwa chudego betonu, na pewno przyda się w sytuacji, kiedy mamy sypki grunt albo nierówne dno wykopu. Trudno wtedy poprawnie przygotować deskowanie ław fundamentowych. Na chudziaku można je prawidłowo oprzeć, a w środku ułożyć na dystansach zbrojenie. Trzeba tylko pamiętać, że chudziak powinien być szerszy niż ławy, żeby pomieścił szalunki.
Chudziak wyrównuje dno i ułatwia ustawienie deskowania ław fundamentowych - przydaje się, zwłaszcza jeśli nie robimy szerokoprzestrzennych wykopów (fot. Adam Penger)
Chudziak warto zrobić również wtedy, kiedy budowa odbywa się systemem gospodarczym i przygotowujemy go samodzielnie, a dopiero beton konstrukcyjny zamawiamy z wytwórni. Jeśli nie zatrudniamy ludzi na tym etapie budowy, to na pewno wariant ekonomiczny.
To dość proste – wtedy, kiedy nie budujemy sami i kiedy nie potrzebujemy stabilizacji podłoża pod szalunki. I nie chodzi o rezygnację z grubości warstwy betonu, jaką zajmuje chudziak – łączna objętość betonu pozostaje bez zmian. Po prostu zamiast betonu niższej klasy, można całość wybetonować z mieszanki konstrukcyjnej. Dlaczego warto? Bo dzielenie betonowania na dwa procesy bywa mniej opłacalne niż wybetonowanie całości na raz. Licząc objętość chudziaka po obrysie ław, przyjmując dla uproszczenia długość 100 m, szerokość 80 cm i grubość warstwy 10 cm – otrzymujemy 8 m3. Kubik betonu klasy C12/15 jest średnio o 30-50 zł tańszy niż klasy C25/30. Oszczędność na betonie to zatem ok. 240-400 zł – tyle mniej będzie kosztowała mieszanka z betonu niższej klasy na warstwę chudziaka. Ale decydując się na taki podział, musimy uwzględnić również koszt dojazdu betonowozu i czas pracy pompy oraz ekipy rozgarniającej beton. Może się okazać, że w ogólnym rozrachunku taniej, szybciej i wygodniej wyjdzie zamówić całość z betonu klasy C25/30.
Jeśli ekipa korzysta z gotowych płyt szalunkowych, a dno wykopu jest równe, to nie ma sensu dzielić betonowania – zamiast chudziaka lepiej od razu zamówić docelową mieszankę o klasie konstrukcyjnej, to znacznie przyśpieszy budowę (fot. Adam Penger)
Data publikacji: 10 maja 2023
O tym, czy budynek ma stanąć na ławach, czy na płycie, decyduje konstruktor. Bez ponownego przeliczenia nie wolno zmieniać stopnia ani układu zbrojenia, grubości betonu ani jego klasy. Jeśli lokalny fachowiec proponuje takie zmiany na podstawie swojego doświadczenia, to lepiej zmienić fachowca. Nowe fundamenty to ich nowy projekt konstrukcyjny, koniec, kropka. Nawet jeśli korzysta się z rozwiązań systemowych - na przykład gotowe szalunki, prefabrykaty - to producenci tych systemów zawsze ponownie przeliczają fundamenty, to nie są uniwersalne elementy zamienne! Jasne, że wiele domów stoi wbrew prawom mechaniki budowli. Ale to nie znaczy, że kolejny też będzie wyjątkiem potwierdzającym regułę. Fundament jest bazą, podwaliną i podstawą całego budynku. Błędy na tym etapie są nienaprawialne. Warto pamiętać, że fundamentowanie to jedna z pierwszych fizycznych prac na budowie. I wykonawcy, i inwestorzy są pełni energii i wszystkiego pilnują. Jeśli już teraz zacznie się kombinowanie - co będzie dalej...?