Nieodpowiednia temperatura, wilgotność powietrza, hałas, obecność pleśni albo groźnych dla zdrowia substancji chemicznych to czynniki, które same z siebie często pozostają niezauważone, ale ich suma może powodować uczucie zmęczenia, bóle głowy, a w skrajnych przypadkach nawet poważne schorzenia. Ich występowanie i wpływ na nasze zdrowie został przez naukowców określony jako syndrom chorego budynku – z ang. Sick Building Syndrome (SBS).
Eksperci H+H zapewniają, że ich rozwiązania sprzyjają utrzymaniu we wnętrzach odpowiedniego mikroklimatu i że są w pełni bezpieczne dla naszego zdrowia i komfortu (fot. H+H)
Jednymi z pierwszych badań naukowych nad problematyką warunków panujących wewnątrz pomieszczeń były te prowadzone przez NASA w latach sześćdziesiątych. Naukowcy stworzyli Biohome - modelowe pomieszczenie, które miało być idealnym środowiskiem do życia. Szybko jednak okazało się, że przebywające w nim osoby uskarżają się na różne dolegliwości. We wnętrzu odnotowano obecność niebezpiecznych substancji chemicznych. Związki te wydzielały się z farb, lakierów, wykładzin i w związku ze szczelnością pomieszczenia nie znajdowały ujścia na zewnątrz, a ich stężenie cały czas wzrastało. Budynek stał się więc ewidentną przyczyną problemów zdrowotnych - a zaobserwowany syndrom postanowiono wziąć pod lupę. Dziś, mając świadomość zagrożenia, możemy dbać o to, żeby nasz dom był zdrowy i planując budowę przemyśleć nie tylko układ pomieszczeń i funkcjonalność, ale także dobór materiałów budowlanych i wykończeniowych.
Hałas - nikogo nie trzeba przekonywać, że jest uciążliwy. W domu szukamy wyciszenia. Czasem jednak z różnych powodów podejmujemy decyzję o budowie w lokalizacji, w której jesteśmy narażeni na działanie zewnętrznych dźwięków, choćby przy torach kolejowych, albo nie mamy do końca wpływu na to, co dzieje się za ścianą (gdy np. mieszkający z nami seniorzy w pokoju obok głośno oglądają TV albo nasze dziecko uczy się gry na trąbce). Warto wtedy nie tylko zainwestować w „ciche” okna, ale też do budowy użyć materiałów o podwyższonej izolacyjności akustycznej, np. silikatowych bloczków H+H Silikaty A, które „zadbają” o komfort naszych pomieszczeń i uszu.
Wentylacja i temperatura – w dobie energooszczędności, chcąc zmniejszyć straty ciepła, doprowadzamy do coraz większej szczelności pomieszczeń. To niestety, przy niewłaściwie rozwiązanej wentylacji, pociąga za sobą brak wymiany powietrza i stały wzrost wilgotności. Wilgoć z kolei powoduje łatwiejszy rozwój pleśni i grzybów, które wydzielają toksyczne dla nas substancje, a te w związku ze szczelnością zostają we wnętrzu i unoszą się w powietrzu, którym oddychamy. Wentylacja jest niezbędna i jeśli mamy możliwość, powinniśmy zadbać, aby była nie tylko w łazience i kuchni, ale także w innych pomieszczeniach.
„Do budowy pionów wentylacyjnych można użyć H+H Silikatów PW, które są niekłopotliwe wykonawczo i zapewnią prawidłową cyrkulację powietrza w budynku” – mówią eksperci (fot. H+H)
W walce z wilgocią może nam też pomóc zastosowanie paroprzepuszczalnych materiałów budowlanych, które przy zastosowaniu ocieplenia z wełny mineralnej umożliwią dyfundowanie pary wodnej na zewnątrz przez ściany, a niezależnie od użytego materiału termoizolacyjnego zapewnią regulację wilgotności wnętrza przez pochłanianie nadmiaru wilgoci i oddawanie jej, gdy w powietrzu jest sucho. „Zarówno bloczki silikatowe H+H, jak i H+H bloczki z betonu komórkowego umożliwiają „oddychanie budynku” i zapewniają zdrowy mikroklimat w pomieszczeniach, a jednocześnie dzięki dobrym parametrom izolacyjności cieplnej będą skutecznie zapobiegać stratom energii” – przekonują doradcy firmy.
Substancje chemiczne - to jedne z najbardziej niebezpiecznych dla naszego zdrowia czynników. Większość użytych do budowy materiałów z czasem będzie wydzielała z siebie różne opary. Oczywiście kluczowa do zmniejszenia ich stężenia będzie odpowiednia wentylacja. Warto jednak zadbać o wykorzystanie takich produktów, które powstają z naturalnych materiałów.
„Wszystkie wyroby H+H, silikatowe oraz z betonu komórkowego, produkowane są wyłącznie z naturalnych składników - nie wydzielają szkodliwych substancji i są bezpieczne dla naszego zdrowia” – zapewniają przedstawiciele firmy (fot. H+H)
I dodają: „W roku 1982 Światowa Organizacja Zdrowia uznała „syndrom chorego budynku” za problem zagrażający zdrowiu. Późniejsze analizy potwierdziły, że problem może dotyczyć nawet 30% nowopowstających budowli. Właściwie podjęte decyzje na etapie projektu i budowy mogą zapobiec większości problemów i zapewnić wewnątrz domu zdrowe środowisko. Wykorzystując bezpieczne i powstające z naturalnych składników produkty H+H będziemy mogli cieszyć się naszym domem przez długie lata, bez obaw o jego negatywne oddziaływanie na samopoczucie i zdrowie nas i naszych najbliższych”.
Źródło: materiały prasowe H+H.
Data publikacji: 16 listopada 2020
Budowa domu do stanu surowego to dopiero początek długiej drogi dzielącej zakup projektu od pierwszej nocy we własnej sypialni. Wybór podłóg, farb, płytek, rozwiązań do kuchni i łazienki, wszędzie dylematy, opinie i różne potrzeby... Na tej stronie będziemy starali się inspirować ciekawymi rozwiązaniami z zakresu wykończenia domu, zamieszczając trendy, nowinki, ciekawostki i propozycje - a gdzieniegdzie sypniemy garstką porad stricte praktycznych. Zapraszamy!