Najlepiej jest tak planować terminy prac budowlanych, żeby pokrycie dachowe ułożyć od razu po dostarczeniu go na budowę. Wtedy nie musimy specjalnie przejmować się jego zabezpieczeniem – blachodachówka jest stopniowo montowana, a arkusze nie leżą zbyt długo niewykorzystane. Jeśli jednak prace na dachu się opóźniają, powinniśmy zabezpieczyć wszystkie elementy przed wilgocią i uszkodzeniami mechanicznymi.
Jeśli prace opóźniają się o kilka – kilkanaście dni, blachodachówkę najlepiej jest złożyć w oryginalnym opakowaniu, bez rozcinania folii zabezpieczającej, która chroni pokrycie przed wilgocią. Powinniśmy znaleźć dla niej zadaszone miejsce, przewiewne oraz suche, na przykład pod plandeką rozpiętą na stelażu (nie powinna leżeć bezpośrednio na blachodachówce), z dala od środków chemicznych, które mogłyby wejść w reakcję z blachą. Ważna jest powierzchnia składowiska – musimy przewidzieć odpowiednio dużo miejsca, bo możemy ułożyć maksymalnie trzy paczki jednak na drugiej (każdą warstwę oddzielamy listwami). Wyższy stos to już ryzyko odkształceń arkuszy, mogących sprawić problemy podczas montażu.
Blachodachówka musi być odseparowana od podłoża (fot. BLACHY PRUSZYŃSKI)
Paczki z arkuszami najlepiej ułożyć na paletach albo na rozstawionych co ok. 1 m podporach o wysokości około 20 cm (np. deskach leżących na drewnianych klockach albo bloczkach betonowych).
Po takim czasie musimy już dać blachodachówce odetchnąć. Należy rozciąć folię produkcyjną, a poszczególne arkusze pokrycia przełożyć cienkimi listwami, żeby zapewnić wokół nich cyrkulację powietrza. Bez właściwej wentylacji mogłoby dojść do kondensacji pary wodnej, a w jej rezultacie do odbarwienia i odparzeń blachy. Takie uszkodzenia, jako wynik złego składowania blachodachówki, nie są objęte gwarancją.
Zanim umieścimy blachodachówkę w wyznaczonym miejscu, musimy ją… przenieść. Organizacja rozładunku w dużej mierze zależy od tego, czy zamówiliśmy blachodachówkę panelową, czy w długich arkuszach ciętych na wymiar. Panele są nieduże, lekkie, fabrycznie zapakowane po 10 sztuk na specjalnych styropianowych formach i ofoliowane. Do ich przenoszenia wystarczą dwie osoby. Blachodachówka cięta na wymiar, zwłaszcza ta długości ponad 4 m, wymaga transportu w rękach czterech osób - po dwie z każdej strony. Arkusze należy chwytać w miejscach przetłoczeń, tam, gdzie są najsztywniejsze. Nie należy ich odginać, bo potem pokrycie może być nieszczelne, ani przeciągać jednego po drugim, żeby powłoka się nie porysowała.
Prawidłowy rozładunek i skłądowanie blachodachówki jest jednym z warunków, aby pokrycie zachowało deklarowaną szczelność, estetykę i gwarancję producenta (fot. BLACHY PRUSZYŃSKI)
Opracowanie na podstawie materiałów prasowych firmy Blachy Pruszyński.
Data publikacji: 18 marca 2020
Dach jest przegrodą narażoną na najbardziej ekstremalne czynniki zewnętrzne. To połać dachową najmocniej pali słońce, ssie wiatr, uderza grad czy obciąża zalegający śnieg. Wybieramy pokrycie dachowe pod kątem wyglądu. Porównujemy wzory. Tak naprawdę powinniśmy zacząć od jego funkcjonalności. Od tego, co na danym terenie najlepiej sprawdza się w obliczu szalejących żywiołów. Co wytrzyma wichury albo ma wysoką odporność na płowienie. Czy jesteśmy w stanie dopasować niezbędne akcesoria i obróbki. Czy kąt nachylenia dachu nie zagraża stabilności określonego pokrycia. Czy poszycie jest wystarczająco szczelne i nie grozi nam zamakanie ocieplenia dachu. Dopiero z puli materiałów spełniających te kryteria - wybierajmy wzór pokrycia. To też jest istotne - dach to przecież bardzo rozległa i wyraźna wizytówka domu.