Skrajna krokiew

Rzeczywiście, jak widać na pierwszym zdjęciu, przy tak ułożonej krokwi nie ma możliwości ocieplenia górnej płaszczyzny wieńca ściany szczytowej i tworzy się w tym miejscu liniowy mostek termiczny. Skrajne krokwie mogą być umieszczone poza licem ściany - tak, jak zostało to zaproponowane w Pani przypadku. Wówczas pozostawiamy miejsce na ocieplenie newralgicznej strefy szczytu. Inne rozwiązanie to krokwie w linii szczytu, ale uniesione względem wieńca - znowu, po to, żeby między krokwią a wieńcem zostało miejsce na materiał termoizolacyjny. Tego oczywiście nie da się zrobić doraźnie, w ramach poprawki, bo nie da się podnieść samych skrajnych krokwi. Cała więźba musi być zaprojektowana na odpowiednim - tym podwyższonym - poziomie.

Jeśli dobrze widzę, to krokwie są drewniane :-) , więc są elementem ocieplającym same z siebie (wcale nie gorszym od styropianu). Można je z powodzeniem obłożyć po obu bokach ociepleniem na +/- grubość krokwi. Przesunięcie ich na zewnątrz nic nie daje, bo ocieplenie wieńca (uwolnionego od krokwi) i tak będzie na grubość krokwi (dach przecież nie 'poszedł' do góry). Tak więc nic nie zyskaliśmy na tak przesunietych krokwiach (a jedynie zmniejszyliśmy zdolność przenoszenia ciężaru przez dach, który traci sporo na podparciu). Podsumowując: panu inzynierowi się zwyczajnie nie chciało się poświęcić więcej czasu na precyzyjne docieplenie krokwi umieszczonej na wieńcu...